Białoruskie śmigłowce nad Białowieżą. Jest komentarz Pentagonu
Rynder został zapytany o incydent na granicy polsko-białoruskiej podczas briefingu prasowego.
Komentarz z Pentagonu
Amerykański generał odesłał po informacje w tym zakresie do polskiego resortu obrony i przypomniał stanowisko i zobowiązanie Stanów Zjednoczonych wobec członków NATO.
– Powiem tylko jeszcze raz, że będziemy nadal bardzo poważnie podchodzili do bezpieczeństwa NATO. I będziemy nadal pracować z naszymi sojusznikami z NATO, by zapewnić, że każdy centymetr kwadratowy NATO pozostanie bezpieczny — powiedział generał.
Białoruś naruszyła polską przestrzeń
Cała sytuacja zaczęła się rano. W opublikowanym komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych RP poinformowało, że żaden ze śmigłowców nie przekroczył granicy Rzeczypospolitej Polskiej. Białorusini przeprowadzają we wtorek loty patrolowe, co odpowiednio wcześniej zgłosili stronie polskiej. Ćwiczenia potrwają do godz. 18:00. "Polska przestrzeń powietrzna nie została naruszona" – przekazało w oświadczeniu Wojsko Polskie.
Według MON, kilka godzin później okazało się, że ze strony białoruskiej jednak doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej.
Dlatego radary nie wykryły śmigłowców w regionie Białowieży
"Po przedstawieniu przez dowódców i szefów służb wniosków z analizy sytuacji ustalono, że dzisiaj, 1 sierpnia 2023 r. doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa śmigłowce białoruskie, które realizowały szkolenie w pobliżu granicy. O szkoleniu strona białoruska informowała wcześniej stronę polską. Przekroczenie granicy miało miejsce w rejonie Białowieży na bardzo niskiej wysokości, utrudniającej wykrycie przez systemy radarowe. Dlatego też w porannym komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że polskie systemy radiolokacyjne nie odnotowały naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej" – oświadczył MON.
W związku z incydentem polski MSZ wezwał na dywanik charge d’affaires Białorusi, celem złożenia wyjaśnień.